piątek, 8 grudnia 2017

Myrrh Clay. Maska oczyszczająco-ujędrniająca. NIOD




W swojej ofercie NIOD ma kilka różnych maseczek. Bardzo dobre opinie zbiera maseczka oczyszczająca, w tym momencie nie potrzebuję jednak takiego rodzaju produktu, bo mam jeszcze świetną maseczkę Bloomtown Botanicals (czytaj recenzję)  a także peeling Resibo. Postawiłam więc na produkt mający działać ujędrniająco, skomponowany zgodnie z zasadami Ajuwerdy i medycyną chińską. Myrrh Clay to jak nazwa wskazuje maska z między innymi mirrą. Wydaje mi się, że oprócz historii świątecznych, mirra nigdy nie pojawiła się w moim życiu pod żadną postacią a już na pewno nie w kosmetyku. A to jest bardzo ciekawy składnik, tysiące lat temu ceniony na równi ze złotem. Żywica ta była najpopularniejszym składnikiem kosmetycznym starożytnego Egiptu. I ja się nie dziwię bo jej właściwości przedstawiają się naprawdę imponująco: działa przeciwbakteryjnie, reguluje produkcję sebum, przyśpiesza gojenie wyprysków, niszczy bakterie ropne a także wykazuje działanie ujędrniające i regenerujące.
Nie sposób nie wspomnieć o innym arcyciekawym składniku tej maski a mianowicie o torfie ale torfie niezwykłym, bo leczniczym czyli borownie. Borowina znajduje zastosowanie przede wszystkim w kosmetyce uzdrowiskowej nie bez powodu. Na długiej liście składników o działaniu upiększającym i leczniczym wymienić należy krzem, żelazo, kwasy organiczne,brom, mangan. Borowina to potężne źródło antyoksydantów i przeciwutelniaczy. Teraz już wiem dlaczego moja ciocia po pobycie w sanatorium i korzystaniu z jej ukochanych zabiegów z borowiną, ma piękne ciało i buzię :).
Mamy mirrę, mamy borowinę, do kompletu i pełni szczęścia brakuje nam tylko polifenoli z liści truskawek a także tajemniczo brzmiąco składnika: uwaga, mówię Wu Zhu Hu! To nie jest żaden okrzyk radości ani nic obraźliwego.To składnik tradycyjnej medycyny chińskiej, w kosmetologii wykazuje działanie ujędrniące, rozjaśniające i nawilżające.
Trochę Ajurwerdy, trochę Chin plus technologie jakie wykorzystuje NIOD i powstała bardzo dobra maseczka oczyszczająco-ujędrniająca z pożądną dawką nawilżenia. Zbliża się koniec roku, czas podsumowań, myślę, że gdyby chciało mi się kosmetyczny ranking robić, ten produkt na pewno by się w nim znalazł, bo wywołuje u mnie same pozytywne skojarzenia.
Pierwszy plus, maska to gotowy produkt ( okej, przez kilka miesięcy zwlekałam z jej zakupem, bo myślałam, że to proszek :D). Żadnego mieszania, latania, szukania miseczek, problemów pod tytułem za gęsta, za rzadka, biorę i nakładam. Oczywiście słoiczki NIOD są beznadziejne, i obawiam się, że grubszy palec tam nie wejdzie. Pod względem funkocjonalności NIOD kuleje z większością produktów niestety. Plus drugi a właściwie powinien być pierwszy, bo jest niesamowity, to zapach. Ja czuję w nim kakao, suszone śliwki z nutką orientu. Uzależniałam się od zapachu, przyjemny, otulający, relaksujący. Zniósł z piedestału zapach peelingu Ministerstwa Dobrego Mydła.
Plus trzeci i w zasadzie najistotniejszy, działanie. Maska na szczęście nie zasycha błyskawicznie na buzi, można ją trochę potrzymać bez szkód dla mimiki twarzy. Producent sugeruje 15 minut, ja trzymam z reguły dłużej. Maska wspaniale oczyszcza, redukuje widoczność porów, ujędrnia, nawilża i rozjaśnia. Nie pozostawia po sobie żadnej nieprzyjemnej warstwy a wyraźnie ukojoną cerę. Stosuję ją zazwyczaj wieczorem, potem mgiełka i serum z retinolem. Budzę się rano i na prawdę z przyjemnością patrzę w lustro. Buzia jest gładka i promienna, aż chciało by się żeby ten stan trwał wiecznie, oczywiście tak nie jest, muszę więc aplikację powtórzyć i znów jest pięknie. Maska to mój mast have przed zbliżającym się Christmas Party, na który się wybieram ( choć znając moje szczęście, dzieci będą chore :) . ( 50ml/ około 130zł)

Znacie NIOD, koniecznie dajcie znać, jak Wasze wrażenia:

Ściskam. Iwona.

4 komentarze:

  1. pakowanie jest mega, strasznie mi się podoba :)
    nigdy o tej masce nie slyszałam a brzmi wysmienicie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupię jeszcze tę oczyszczającą, mają jeszcze jedną arcyciekawą maseczkę do stosowania rano, ponoć pięknie rozświetla ;(

      Usuń
  2. Ależ to wszystko brzmi genialnie! No i ten samach na dokładkę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach jest obłędny, jak jakaś dobra konfitura ;)

      Usuń

Dziękuję za komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.